4/03/2012

Racjonalizm mistyczny.

11/05/2011

Moje czakry: bezpieczeństwa, przyjemności i władzy są, jak się wydaje, zaspokojone. Let's move on!
Nabieram ochoty na pisanie. Pęcznieję od słodkiego nadmiaru.

7/24/2011

Kultura jako wielka niańka.

7/21/2011

Nasze spotkania są tak intensywne, że po kilku dniach wzajemnego chłonięcia, barteru wspomnień, przejmowania swoich głosów, grymasów i póz, rozstajemy się na wiele, wiele miesięcy. Potem dostaję krótki liścik, na który odpowiadam jeszcze krócej, żeby go nie spłoszyć. Wiem, że kolejne spotkanie zbliża się nieuchronnie.
Piszę tak dużo, bo mam nadzieję, że kiedyś, niechcący i nieoczekiwanie, przemówię własnym zawieruszonym głosem.

7/17/2011

7/16/2011

Nie mogę ufać swojej pamięci, bo ciągle pamiętam inaczej.
Ostatecznie zawsze okazuje się, że tylko ja mam wystarczającą wrażliwość i takt, żeby ze sobą rozmawiać.

7/15/2011

Ilona, córka rzeźnika.

7/14/2011

Cherlawa megalomania. Może zaniemóc w każdej chwili.
Ćwiczenie: odwrócić wszystkie rozsądne tezy i przeprowadzić dowodzenie.
Jak ja nie cierpię nietrafionych zarzutów!
Moja wpływowość jest patologiczna. Zaraz zacznę szczekać Haroldem Bloomem.

7/13/2011

" [...] trudno nazwać ich czytelnikami. To po prostu dyslektycy".
Jakiś nocny motyl wpadł przez dekolt pod moją bluzkę i w popłochu oblatuje wszystkie zakamarki.
Pianistka II. Jak kiedyś obsmaruję swoje życie od zarania do wielkiej rejterady, trwoga i odraza przebije oryginał. Kiedy nie będę miała już nic do stracenia, pewnie to zrobię.
Przypomniało mi się moje dziecinne przerażenie, kiedy odkryłam, że potrafię wszystko. Trzeba było natychmiast ukryć to przed nieszczęsnymi niemotami wokół. Zacząć kuleć, jąkać się, pisać jak kura pazurem, notorycznie zapominać jak się ma na nazwisko. Zagrożenie było bowiem śmiertelne.

7/07/2011

Rutyna mnie uratuje!

7/05/2011

zwierzoczłekoupiór

7/02/2011

Pozdrawiam swoich czytelników z Wielkiej Brytanii ;-)
Codziennie opowiadam wszystkie swoje historie, co do jednej. Albo z braku okazji wyliczam je w pamięci. Moje historie pełnią taką samą funkcję jak niezliczone bibeloty i fajans na meblościance. Dają poczucie skomplikowanego ładu i pewność posiadania własnego miejsca wśród innych obiektów.

6/30/2011

A wszystko to z tęsknoty za modernizmem!
Eklektyzm Paniczny.
"niekoniecznie mądre cele niebezpiecznej egzystencji"
Miałam dosyć tych wszystkich ciułaczy straconego czasu, ekonomii porażki, fetoru frustracji, ale dziś jakoś spokorniałam.

6/28/2011

Byłam już krytykiem, wyrzutkiem, kontestatorem. Teraz chcę być twórcą.

6/27/2011

Chciałabym napisać słownik. Opisałabym w nim zupełnie prywatne curriculum vitae wielu pasjonujących słów.
Do wanny zabiera od lat "Pierś" Philipa Rotha (jest odpowiednio cienka i nieprzyzwoita, argumentuje). Zesztywniałe od ciągłego namaczania kartki skrzypią donośnie.
odpowiedz jeszcze 'pa'
taki mam zwyczaj
nie wyjde dopoki nie powiesz ostatnia 'pa'