7/21/2011

Nasze spotkania są tak intensywne, że po kilku dniach wzajemnego chłonięcia, barteru wspomnień, przejmowania swoich głosów, grymasów i póz, rozstajemy się na wiele, wiele miesięcy. Potem dostaję krótki liścik, na który odpowiadam jeszcze krócej, żeby go nie spłoszyć. Wiem, że kolejne spotkanie zbliża się nieuchronnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz